
Często wybieramy się z żoną na wieczorne spacery z psem. Ulice pustoszeją, alejki się wyludniają, cisza jak makiem zasiał. Zimowa aura dodatkowo nie sprzyja spożywającym alkohol pod chmurką, więc jest na prawdę spokojnie 🙂 . Zazwyczaj nie biorę ze sobą aparatu, ale tym razem było inaczej. Jak już wspominałem w którymś wcześniejszym wpisie cierpię na deficyt zimowych kadrów, więc staram się wykorzystywać każdą okazję, jaka się trafia 🙂 . Zapraszam do galerii poniżej.
[Not a valid template]